Uściskom nie było końca.
Później przyszedł czas na opowiadania:
do której strony w Encyklopedii z babcią dobrnęli,
ile literek zostało napisanych,
sztuka czytania,
że dziadkowy samochód został odśnieżony,
że tunele śniegowe były budowane,
że babcia cały czas dogadzała
no i że .... tęsknił bardzo.
Ja też.
Jak wykorzystalas/scie czas bez dziecka? :))
OdpowiedzUsuńKażdy zajął się sobą (!!!). No i oczywiście pracowaliśmy, trochę wyjeżdżaliśmy oddzielnie służbowo. To smutne. Ale tak jest.
OdpowiedzUsuńU nas pewnie byloby tak samo ...
Usuńnie polecam takiego stanu. Mam nadzieję, że nie.
UsuńMy tak mamy z Mareckim w wakacje :)
OdpowiedzUsuńpamiętam. Ale razem też na wakacje jedziecie.
Usuńpowroty są fajne, zwłaszcza jak wiadomo że na siebie nawzajem się czeka :)
OdpowiedzUsuńmamą być!
Usuńteraz to babia ma ferie ;D
OdpowiedzUsuńprawie dwa tygodnie. Nie musiałam po Młodego gnać do przedszkola, bo mąż zabierał go na inhalacje, by basen uszny wysuszyć!
Usuń