Translate

czwartek, września 20, 2012

you must have

No to jesteśmy trendy.
 Do wtorku włączenie w domku. 
Chorujemy. 
Młodemu uszy się zaczerwieniły, ale od środka!
 Mnie sprzedał mega gluta.



Biję się z myślami, czy w tym stanie iść rwać zębola. Można?

No i może mi ktoś wyjaśnić, jak przełamać strach jazdy samochodem w mieście, gdzie pojęcie kultura jazdy nie istnieje! Jakieś wskazówki?

13 komentarzy:

  1. oho czyli siedzimy razem ja z big migdałem a Ty z glutem. Co do samochodu to Ci nie pomogę bo ja też nie jeżdżę po moim mieście bo tu w ogóle żadna kultura nie obowiązuje

    OdpowiedzUsuń
  2. w zawsze miło! W dupę jeża z tymi kierowcami!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak glut jest wielki to mogą nie chcieć ruszać zęba, ósemka trudna jest do rwania. A co jazdy po mieście ... to naucz się jedną ręką trzymać kierownicę, a drugą pokazywać fuck off i dasz radę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo my też :) ostatni tydzień mojego urlopu wychowawczego a mała ma zapalenie ucha....

    OdpowiedzUsuń
  5. to jakaś plaga. I co dalej wracasz do pracy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wracam, wracam ile można w domu siedzieć ;)

      Usuń
    2. to samo miałam. A teraz bym posiedziała...

      Usuń
  6. ja na początku trochę późnymi wieczorami po mieście pojeździłam, mniejszy był ruch i jakoś tak miałam poczucie bezpieczeństwa. Skuteczne to się okazało, bo nabrałam wprawy w jeżdżeniu i lęk mi w dzień minął :)

    OdpowiedzUsuń
  7. basja dzięki. I tak będę robić. Na razie czekam na naprawę autka...

    OdpowiedzUsuń