Translate

wtorek, lipca 31, 2012

Plany i po planach

Miał być rower są rolki. Powód  - gdzie ja będę go trzymała? Rolki bardziej pakowane. 
Młody znowu u babci - teraz  drugiej. Tęskni przeokropnie. Ja też.
Nadal jestem zabiegana. Jazdy, lekarze przeróżnej maści. Byłam również ofiarą gastroskopii. Okropność. 
No i spotkania ze znajomymi, których dawno nie widziałam, nie odwiedzałam. Przyjemność ogromna.
No i co ważne - w ostatni piątek był koncert RHCP w niesamowitym towarzystwie warszawsko-krakowskim. Doznania i przeżycia pozostaną na długo.

A jutro? Odwiedziny Młodego na działce babcinej. Uściskom nie będzie końca.




PS. Czego projektanci nie zrobią dla nas kobiet!
Jestem posiadaczką nie takich, ale  bardziej zwykłych rolek. Ale te też są interesujące...

6 komentarzy:

  1. ja byłam posiadaczką wypasionych rolek za ponad 350 zł przez 3 lata i ani razu ich nie użyłam. Sprzedałam na allegro tej wiosny ;DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to był nietrafiony prezent?

      Usuń
    2. ta.......... mój własny he he he ... w chwili zaćmienia sama sobie je kupiłam

      Usuń
    3. to nieźle Ciebie zaćmiło!

      Usuń
  2. rolki i łyżwy omijam z daleka od czasu gdy sobie stłukłam pewną wrażliwą część ciała :)))
    jestem stanowczo za rowerem ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziś miałam jazdę próbną i rozumiem Twoje doznania. Ja dziś oszczędziłam swoją pupę!

      Usuń