Translate

czwartek, lipca 19, 2012

Wakacje

Wakacje minęły. Już od tygodnia biegam do pracy, Młody jest u moich rodziców. I tęsknię za nim przeokropnie.
A jak było nad morzem? W ciągu dwóch tygodni nad morzem naprawdę można odpocząć. Odciąć się od pracy, od kłopotów (a mam jakieś???? ha, ha, ha). Pogoda wspaniała. Choć zdrowotnie różnie. Ja jechałam bez głosu  - niektórzy byli zadowoleni, że w ciągu podróży siedziałam cicho!! No i Młodego dorwał jakiś wirus 40 stopniowy. Miałam okazję poznać doktora nad morzem. Uczynny, miły, słowem lekarz z powołania. I tak Młodego trzymało prawie cztery dni. Więc siedzieliśmy w domu troszkę! Po okresie chorobowym chodziliśmy nad morze, kopaliśmy doły, budowaliśmy zamki i kąpaliśmy się w ciepłym morzu. Naprawdę było wspaniale. Pogoda wymarzona, tylko to jedzenie. Fe!

17 komentarzy:

  1. Fajnie, że wakacje udane i wirusy pokonane ;) a jakie to wstrętne jedzenie Wam serwowali nad morzem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedzenie wstrętne. Zupy ze zważoną śmietaną, ryby ociekające tłuszczem, frytki wstrętne. Młody stwierdził, że woli te McDonalda. A ja wcinałam pierogi z kapustą i grzybami - były pyszne. A stołowaliśmy się w knajpach. Na czas choroby byłam w garach.

      Usuń
    2. Dodam, że za taką kasę to można naprawdę pyszne posiłki przyrządzić!

      Usuń
    3. W sumie to ja się głupio zdziwiłam, rok temu byłam nad polskim morzem i właściwie też nic jedzeniowo mnie nie zachwyciło .. możliwe, że zapomniałam, czy jak? :))

      Usuń
    4. zapomniałaś po prostu. A podobno o dobrym się szybko zapomina!

      Usuń
  2. nie biegaj do pracy, bo zapomnisz, że na wakacjach byłaś ;)
    Fajnie, ze wakacje się Wam udały, że odpoczęliście.. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. basja, ale ja zawsze w biegu!

      Usuń
    2. to ucz się nie biegać, Młodego i tak nie ma ;)

      Usuń
    3. trudna sztuka. Choć szlifuję tę cenną sztukę!

      Usuń
  3. Oho urlop udany, na każdym małe wpadki się zdarzają ;) a jedzenie to jakie że takie fe?? :)
    pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. elphame fe i to bardzo. Ryby ociekające tłuszczem, to samo frytki - ten tłuszcz chyba nie był świeży. Ja jadłam pierogi z kapustą i grzybami - trafiłam koło naszego lokum na pyszną knajpę z domowymi pierogami. Na domiar tego wszystkiego to wszystko strasznie drogie. Za takie pieniądze w moim mieście (dużym i podobno drogim) można smacznie zjeść!

      Usuń
    2. bo nad morzem płaci się za to że się jest niestety..... a pierogi uwielbiam :) raczej wszystkie :)))

      Usuń
    3. za nasze jestestwo też płaciliśmy. Wydaje mi się, że turystów ciut mniej!

      Usuń
  4. no my jedziemy nad morze za tydzień, oby tylko nie padało

    OdpowiedzUsuń
  5. to już minęły 2 tygodnie ??? tak prędko ??? jakoś czas mi się chyba zawiesił po ostatnich złych wieściach

    Ale miałaś pogodę to się cieszę :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polly już jestem prawie 1,5 po wakacjach. A ty odliczasz!

      Usuń