Lubię soboty. Szczególnie poranki sobotnie. Kawka. Książka. I tak godzinę.
Na później odkładam obowiązki. Obiad, porządki, prasowanie.
Czas wakacyjny to taki czas rozluźnienia, jeśli chodzi o porządki i obiady. Sprzątamy po przysłowiowych łebkach, obiady są tylko weekendowe. W końcu mamy wakacje.
Miłego weekendu.
Miłego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję wycieczkowa Zapałko:-) wzajemnie.
OdpowiedzUsuńostatnio to ja lubię sprzątać w piątki żeby sobotę z niedzielą mieć na przechlastanie na pierdoły :)
OdpowiedzUsuńPolly ja też próbuję, ale z różnym skutkiem:-)
OdpowiedzUsuńPolly ja też próbuję, ale z różnym skutkiem:-)
OdpowiedzUsuńPolly ja też próbuję, ale z różnym skutkiem:-)
OdpowiedzUsuń