W tym tygodniu poprosiłam męża, by odebrał Młodego ze szkoły. Zwykle to moja powinność.
Dzwoni mąż, stojąc pod domofonem w szkole I pyta: A do której pierwszej chodzi Młody?
W przyszłym roku już chyba zapamięta. Nie planujemy zmieniać klasy.
Kolega mi ostatnio opowiadał, że jak jego syn był w przedszkolu poszedł na zebranie. Pani miła, siedzi na zebraniu, ale coś mu nie pasuje. Przesiedział całe zebranie Okazało się, że to nie syna grupa!
mój tato zawsze błądził po szkole w dniu wywiadówki i zawsze szukał mnie jakieś 2 klasy niżej w sensie, że jakbym co roku repetowała ;D
OdpowiedzUsuńKolega mi ostatnio opowiadał, że jak jego syn był w przedszkolu poszedł na zebranie. Pani miła, siedzi na zebraniu, ale coś mu nie pasuje. Przesiedział całe zebranie
UsuńOkazało się, że to nie syna grupa!
Pocieszające, ze wie, do ktorej szkoły Młody chodzi ;))
OdpowiedzUsuńRano Młodego prowadzi, więc już pamięta;-)
UsuńRano Młodego prowadzi, więc już pamięta;-)
UsuńNie tylko Twój mąż ma taki talent ;)
OdpowiedzUsuńUff...
Usuń