Translate

sobota, marca 15, 2014

Pierwszy raz

Pierwszy raz choróbstwo tak mnie zmogło. Chorowanie zapoczątkował mąż, który szybciutko się pozbierał. Dokuczam mu mówiąc, że z takimi gabarytami choroba nie wygra (nie jest źle, ale inaczej niż było 7 lat temu:-). Chorobę przejęłam i ja - zaczęło się niewinnie, myślałam, że na katarze i bólu gardła się skończy. Wirus był sprytniejszy. Zaatakował moje zatoki, głowę. 
I wiecie co? Zamiast dziś pędzić w gościnę do Młodego kolegi leżymy w łóżku. Młodemu pozwalam na granie w Minionki, głowy nie mam na organizowanie zabawy (już jest zajęta przez zatoki).

Wieczorem ma być teatr. Może dam radę...

Młody, gdy rano się obudził mówi zachrypniętym głosem - próbowałem Was zawołać w nocy, ale tak mnie gardło bolało...

Wiosno, ech to Ty....





7 komentarzy:

  1. Wracajcie szybko do zdrowia!!

    Kudlata dzis w nocy grypa na łopatki rozłożyła :(

    OdpowiedzUsuń
  2. ojej taka piękna wiosna a Wy chorzy ??? nie dobrze. A u mnie w okolicy już wiosenna ospa się rozpanoszyła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas obecnie nie jest pięknie, pada deszcz i wieje. Ja chora, Młodego jakby bierze. Ospa u nas też jest, na razie w bloku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękujemy. Ten weekend spędzamy poza domem, przynajmniej sobotę.

    OdpowiedzUsuń
  5. To zdjęcie, miasto w nocy. Kiedy napotykam takie obrazki zawsze nachodzi mnie nostalgia. Byc blisko ale jednocześnie daleko.

    OdpowiedzUsuń