Translate

środa, maja 01, 2013

Sześciolatek z Excela

Jedna sprawa ostatnia zaprząta mi głowę. Młodego "lodowisko" zerówkowe. Nie należę do nieświadomych obywateli, którym jak się powie, że nie można składać odwołania to - nie złożę. Odwołanie przynależy się każdemu obywatelowi w kraju demokratycznym (a podobno takim jesteśmy). Więc na informację od Pani Sekretarki ze szkoły, iż Pani Dyrektor nie będzie przyjmowała żadnych odwołań wykonałam telefon do gminnego Wydziału Oświaty, gdzie dowiedziałam się, że odwołanie jak najbardziej mogę złożyć i co więcej Pani Dyrektor Szkoły ma obowiązek go przyjąć. Bardzo uprzejma Pani z Wydziału Oświaty spytała mnie, o jaką szkołę chodzi i trochę się zirytowała, że takie informacje przekazywane są rodzicom i powiedziała, że skontaktuje się z Panią Dyrektor i wyjaśni tę kwestię. Składając odwołanie nie chciałam go tak po prostu złożyć w sekretariacie szkoły tylko zamienić słowo z Panią Dyrektor Szkoły. Więc wręcz wymusiłam spotkanie z Panią Dyrektor (Pani Sekretarka chciała mnie przysłowiowo spuścić na drzewo). Spotkanie odbyło się wczoraj. Pani Dyrektor już wiedziała o kogo chodzi - z nazwiska i imienia. Przywitała mnie bardzo ozięble. Siadła mnie za swoim biurkiem, a mnie posadziła na końcu długiego stołu - także siedziałyśmy na przeciwko siebie w dalekiej odległości (chyba bezpiecznej). O przełamaniu barier nie było mowy (król i podwładny). Już na samym początku poinformowała mnie, że ma 14 dni na odpowiedź (czyli dla mnie "po ptakach"). Nie ma miejsca w zerówkach, nie będzie dodatkowych grup i żadne odwołanie nie będzie uwzględnione. No więc - ja zachowując stoicki spokój - poinformowałam, że wydaje mi się, że decyzja o tworzeniu dodatkowych grup wczesnoszkolnych nie należy do niej tylko do Wydziału Oświaty i Burmistrza naszej gminy (gdzie wstępnie usłyszałam, że opcja dodatkowych grup wchodzi w grę). Zadałam pytanie, czym się Panie kierowały, by rekrutowaniu dzieci do zerówki? Usłyszałam odpowiedź - datą urodzenia. Dodam, że Młody jest z początku roku. Skomentowałam ten fakt, że chyba nie data urodzenia decyduje kto pójdzie do zerówki lub do pierwszej klasy, ale informacja o dziecku (np.: opinia psychologa). Przykro słyszeć, że pedagodzy kierują się cyferkami, a nie faktycznymi możliwościami dziecka. Dodałam, że podobno przysługuje mi prawo wyboru, ale tego wyboru nie mam. Pani Dyrektor była potwornie niemiła (naprawdę!, podobno taka jest), mówiła podniesionym i nerwowym głosem, więc ją uprzejmie poinformowałam, że dalsze prowadzenie rozmowy w tak napiętej atmosferze nie ma żadnego sensu i że składam odwołanie w Sekretariacie. 
Także trochę taka moja walka z wiatrakami. Jednak ja się tak szybko nie poddaję. Jutro Młody ma pełną profesjonalną diagnozę przedszkolną. Telefon do Wydziału Oświaty - może pismo, rozmowa z burmistrzem (podobno prorodzinny człowiek). 
Dodam, że szkoła - oddział przedszkolny - jest przez ulicę (rejonowa). Do pierwszej klasy na pewno się dostanie. Zerówki nie są objęte rejonizacją. Młody mimo, że jest z początku roku - ma logopedę na głowie, nóżki jakoś tak nierówne (więc nosi wkładki) i jego serducho jest wyjątkowe.
 W zeszłym roku była taka sama sytuacja - tzn. dużo dzieci się nie dostała do zerówki, rodzice podnieśli larum i Pani Dyrektor musiała otworzyć oddział.

Zadaję sobie pytanie, czy, by moje dziecko dostało się do zerówki muszę obłożyć się papierami i przedstawić go jako dziecko ułomne. Choć takie nie jest... 


Już żałuję, że urodziłam go na początku roku... Gdyby był z końca roku excel by  go "nie wyciął".

8 komentarzy:

  1. to smutne, że w tak ważnych kwestiach decyduje data urodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. mnie trafiło we wtorek. Dziś jest lepiej. Ale się nie poddaję!

      Usuń
    2. bym powiedziała, że nie można się poddać.

      DOM na wsi kupujemy :)))))))))))))))))))

      Usuń
    3. Basja gratulacje. Hania lada moment na świcie będzie i domek nowy... fiu fiu. Szczęściarze!

      Usuń
  3. Masakra jakaś... Niestety po raz olejny słyszę, że dyrektor szkoły jest chamski.. smutne to.. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta biurokracja wysysa ze mnie soki. Ledwo żyję!

      Usuń