Translate

sobota, listopada 10, 2012

Czy wiesz że...

No nie wiem. Próbowałam pogłębić temat, jednak bezskutecznie.
A sprawa jest następująca - mamy kalendarz imion w Polsce (oczywiście nie tylko), tak? No tak.
A czy ktokolwiek go "nadzoruje"? Dodaje nowe imiona, zwiększa częstotliwość świętowania imion (kiedyś moje imię było tylko raz w kalendarzu, a teraz dwa).
Czy imiona są w jakiś sposób selekcjonowane? Czy w przypadku aktualizacji kalendarza ma miejsce jakiekolwiek metodyka, strategia? Nie wiem. 
Źródłem jest tylko internet? 
Pamiętam z opowiadań rodziców, że kiedyś księża nie chcieli ochrzcić dziecka, gdy imienia nie było w kalendarzu. Hmm, czyli jakiś kalendarz był... Tylko imion chrześcijańskich?
A teraz - dzieci mają tak przewrotne imiona, że ja czasami pytam dwukrotnie, by się upewnić, jakie dziecko ma faktycznie imię.

No tak jak jest z tym kalendarzem imion? Może ktoś, wie? 
Internet - wiadomo. Jednak jakby nas "odcieli" to co? Na pewno nie napisałam tego posta...

Miłego weekendu.

............................PS..............Wikipedię przekopałam.

13 komentarzy:

  1. jakieś spisy i kalendarze są. W USC obowiązywał zawsze jakiś spis imion i lata temu jak się chciało dziecko nazwać obcojęzycznie to nie dawali zgody. Jedynie jak jeden z rodziców był obcokrajowcem. No ale teraz to już przechodzą różne cuda ... zależy od kierownika ....

    A z imieninami to nie wiem, mam wrażenie, że każdy kto drukuje kalendarz to sobie wstawia jak chce bo ja mam bardzo popularne imię i ciągle mam wrażenie, że co miesiąc mam imieniny zależy w jakim kalendarzu sprawdzam ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. możesz szastać imieninami, a najbliżsi prezentami dla Ciebie.
      Może w spisie imienin też przejawia się obecna demokracja...

      Usuń
    2. szastać nie szastam bo jestem Ślązaczką a my jako jedyni nie obchodzimy imienin tylko urodziny więc nawet nie wiem kiedy mam te prawdziwe imieniny.

      Usuń
    3. nie wiedziałam, że na Śląsku nie obchodzi się imienin. Ja celebruję i to i to!

      Usuń
  2. A wiesz, że ja się nad tym nigdy w życiu nie zastanawiałam? Hm .. i chyba czuję szacunek do tego, że można się nad tym zastanawiać :) wiem jedynie, że ksiądz nie chciał mnie ochrzcić, bo mojego imienia nie miała żadna święta :) może to dla mnie szansa żeby nią zostać :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i już cel w życiu znaleziony! Proste i wydawałaby się trywialne pytania są trudne do rozwiązania.

      Usuń
    2. Nie, to jednak nie bedzie moim zyciowym celem :) ale ciekawie jest zastanowic sie nam takimi sprawami :)

      Usuń
    3. podążanie do świętości, czyli, jakby do jeden z moich kolegów powiedział, dawanie dobra tak po prostu...

      Usuń
    4. to daje radość. Tak po prostu obdarzyć kogoś uśmiechem, wspierać dobrym słowem, być zainteresowanym czyimś sprawami. To taka mała świętość.

      Usuń
  3. nie mam pojęcia. tutaj nie ma żadnych reguł co do imion i dopiero zdarzają się "kwiatki" :-) poza tym nikt nie obchodzi imienin, więc ja też przestałam i świętuję urodziny w zamian.

    OdpowiedzUsuń
  4. hmm, czyli wszędzie wieli "misz masz". Ja też do urodzin przywiązuję większą wagę, z prostego rozumowania - rodzisz się tylko raz!

    OdpowiedzUsuń
  5. no ale mojego imienia drugi raz jeszcze nie spotkałam w kalendarzu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. basja Twoje tylko raz, faktycznie.Razem z górnikami!

    OdpowiedzUsuń