Translate

wtorek, października 09, 2012

Mazury i czółno

Za przykładem niektórych wzięłam udział w szkoleniu wyjazdowym. 
Lokalizacja: Mazury
Czas: 4 dni (nawet Panie w przedszkolu zostały poinformowane przez Młodego, że mamy nie ma!)
Jak było? Szkoleniowo, spokojnie, dystans do kolegów gwarantowany z mojej strony.
A po powrocie z Młodym ćwiczymy realizację (tak mówi logopeda) wymawianie litery "cz".
"cz" jak czołg,
"cz" jak czoło,
"cz" jak czółno. Mama, a co to jest czółno? - pyta Młody. Taka mała łódka - ja na to.
A więc - ja "czółno", a Młody na to - "łódka" z komentarzem - po co się tak męczyć...



7 komentarzy:

  1. widać, że chłopak sobie poradzi w życiu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sprytny jest :) dzieci to czasami tak coś wymyślą, że geniusz się objawia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak każda mama - wątpliwości mam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam serdecznie do zabawy na Babylandii.
    Do wygrania aż 5 zestawów "Gryzmołów" od Czuczu :)
    Jutro ostatni dzień :)
    Szczegóły tutaj:

    http://babylandiaa.blogspot.com/2012/09/konkurs-z-czuczu.html

    Lub na Candy w którym do wygrania ciekawa książka dla dzieci i kilka dodatków :)
    Jeśli macie ochotę wziać udział zaglądnijcie tutaj:

    http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2012/08/urodzinowe-candy.html

    Z góry przepraszam za spam...
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehehe te dzieci to potrafią zadziwić swoją błyskotliwością. Po co mają sobie komplikować życie:)

    OdpowiedzUsuń