Miał być rower są rolki. Powód - gdzie ja będę go trzymała? Rolki bardziej pakowane.
Młody znowu u babci - teraz drugiej. Tęskni przeokropnie. Ja też.
Nadal jestem zabiegana. Jazdy, lekarze przeróżnej maści. Byłam również ofiarą gastroskopii. Okropność.
No i spotkania ze znajomymi, których dawno nie widziałam, nie odwiedzałam. Przyjemność ogromna.
No i co ważne - w ostatni piątek był koncert RHCP w niesamowitym towarzystwie warszawsko-krakowskim. Doznania i przeżycia pozostaną na długo.
A jutro? Odwiedziny Młodego na działce babcinej. Uściskom nie będzie końca.
PS. Czego projektanci nie zrobią dla nas kobiet!
Jestem posiadaczką nie takich, ale bardziej zwykłych rolek. Ale te też są interesujące...