Łikend totalnie zwariowany.
Porządki w domu - biegiem.
Zakupy -biegiem.
Pakowanie - biegiem.
SPA - mhmmm ... bardzo miło w równie miłym towarzystwie.
Niedziela 16 w domu. Przebieramy się - i biegiem do teatru.
Oglądać "Alladyna" to ogromna przyjemność dla Młodego i dla mnie.
Cały łikend w biegu. Mimo to było warto. I jeszcze ta piękna wiosna...
A dziś padam na nos.
innymi słowy w biegu padłaś ;)
OdpowiedzUsuńPadłam dopiero w poniedziałek. Wszyscy poszliśmy spać o 21.
UsuńFajny weekend :))
OdpowiedzUsuńfajny. I ta bajeczna pogoda, która była.
UsuńNie wiem, dodaję komentarze, ale ich nie widać. Fajny łikend, naprawdę. Przed nami następny.
Usuńwitaj, świetnie się czyta Twojego bloga, zajrzałam przypadkiem z bloga Basji (fajne zdjęcie ;)) i od razu mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńzaczynam się trochę stresować, bo teraz mam spokojne zycie ale od września moja dzidzia do przedszkola i jak czytam to Twoje "wszystko biegiem" to nie wiem czy dam radę ... :)
pozdrawiam,
elphame
Elphame - przedszkole to fajna sprawa. Po drodze choroby itd. Ale dziecko inne. Dasz radę. Kobiety to taki twór, ze zawsze dają radę!
Usuń