Translate

sobota, kwietnia 02, 2011

Słonecznie, urodzinowo, kwietniowo...

Ano żyjemy. Dobrze, że słoneczko i ciepełko w końcu do nas zawitało. Idę rano do pracy, a tu ptaszki rozrabiają na drzewach. Nawet krokusy wyglądają z kępek traw niedaleko mojej pracy. No i najważniejsze - bocian przyleciał na naszą działkę - Młody nazywa ją po prostu "U bocianów", wiadomo sąsiadami są bociany. Moja mama była świadkiem przylotu bociana - z tej ogromnej radości od razu do nas zadzwoniła. Dodała - no w końcu wiosna! W końcu, w końcu... My dziś z Młodym już centrum naszego miasta odwiedzieliśmy. Świeżego powietrza tam jak na lekarstwo, ale Smykolandia tam jest. Jak jest ciepło to i w dalsze partie miasta możemy się wypuszczać, praktycznie na cały dzień. Uwielbiam się włóczyć. Jeśli spytacie o nasze zdrowie - to dziękujemy. Służy nam, poza epizodycznymi glutami jest ok. Troszę napiszę o życiu przedszkolaka. Któregoś wieczoru Młody do mnie mówi, że nie chce chodzić na rytmikę, gdyż nie potrafi skakać jak żabka i biegać na palcach. Z tak ogromnym przejęciem to mówił, że żal mnie brał ogromny, ale i śmiać mi się w duchu chciało (o wyrodna matko). Także od zeszłego tygodnia trenujemy żabki, biegi na palcach i na piętach. I stwierdzam  - Młody mocno przesadził - potrafi! Tancerza z niego nie będzie, śpiewaka też nie, natomiast artysta malarz z pewnością. Ja nie mam żadnego talentu do malowania, rysowania - manualnych zdolności żadnych. Natomiast Młody rysuje, że puchnę z dumy! A staram się Młodego nie wyróżniać, gdyż moim zdaniem każde dziecko jest wspaniałe, posiada talenty w różnych dziedzinach - trzeba je tylko odkryć. Skoro wiosna przyszła postanowiłam zachęcić Młodego do sportów wszelakich - myślę, że znowu zaczniemy chodzić na basen, rower mamy na bieżąco (z pedałami i bez), do hulajnogi nie chce się dać skusić. Pomyślałam, że skoro Młody pędzi na rowerze jak oszalały to czas zakupić sobie rolki. Swego czasu jeździłam na siostrzanych, jednak oddałam i teraz nie mam żadnych.
Kwietniowo urodzinowo u nas będzie w tymże miesiącu. Urodzin i imienin pod dostatkiem, nawet autor tego bloga wychyli szampana za swoje zdrowie..
MIŁEGO SŁONECZNEGO NIEDZIELOWANIA.

3 komentarze:

  1. Wreszcie wiosna to i zdrówko dopisuje a co do ruchu na świeżym powietrzu i mądrze i zdrowo :)
    Ja też lada dzień odkurzę rower...

    OdpowiedzUsuń
  2. Rower fajna rzecz. Ja na razie gonię za Młodym. Strach go puścić na ścieżce rowerowej z przodu na jego czterech kołach, bo jeżdźą jak oszalali. Tak jak na ulicach miejskich zresztą.

    OdpowiedzUsuń
  3. wiosennie się zrobiło, wreszcie możemy w pełni korzystać z tlenu ;)))

    dobrego weekendu :*

    OdpowiedzUsuń