Translate

poniedziałek, lipca 05, 2010

A myślałam, że będzie spokojnie...

A więc dotarłam ledwo żywa do pracy. Najpierw ja się kręciłam, później Młody się kręcił i tak się zeszło pół nocy. I jeszcze te komary.
Start od 7 trochę mnie powala. Już zarzuciłam śniadanko w domku. Ograniczam się do mycia zębów, głowy – ze względu na wysoką temperaturę nie suszę suszarką, tylko grzywka przechodzi w stan suchy, spinam je w kucyk (raczej kucyczek), maluję oczy, wciągam garderobę przygotowaną dnia wczorajszego – dlatego też codziennie przeglądam pogodę, bym nie poleciała w rajstopach (np.), błyszczyk na usta (a to już w windzie) i w drogę. W pracy pomalutku się rozkręcam – ode mnie z zespołu nie ma jeszcze nikogo, więc ja z kubkiem kawy i ciastem (z reguły pustym rogalem francuskim) zaczynam dzień. Oczywiście dziś przeanalizowałam wyniki prezydenckie, spojrzałam tu i tam. Zaplanowałam, że w końcu ogarnę biurko, na spokojnie. Szefostwo poza biurem, więc czas na porządki. Spokojnie to było do 11, a później do 15 młyn. A nawet po. Umówiłam się z mężem, że on wróci z Młodym z przedszkola później, a ja się trochę kimnę. No i nie było mi dane. Bo jak tu nie zajrzeć, co nowego u moich blogowych znajomych? Na dodatek panowie z wiertarką na rusztowaniach tańczyli (mamy aktualnie gości za oknem – remont elewacji), no i telefon dzwonił. I podobno to jest tak – jaki poniedziałek tak i cały tydzień.
Ale teraz tak sobie myślę. Wyspać to ja się zdążę. A zajrzeć na bloga, np. Polly, której walnęła piątka za złożone śluby w necie (znalazłam w necie – obchodzi się wtedy rocznicę zwaną weselem drewnianym – Polly i drewno – ciekawe połączenie), Bovary, która choruje na dziwną, chorobliwie drogą lalkę – takie ciekawe rzeczy mogłyby mnie ominąć.

10 komentarzy:

  1. jestem drewniana .... Polly-Pinokio ;DDD ja jestem uzależniona od blogów ... muszę codziennie zerkać :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. ale mnie rozbawiłaś. Teraz nie usnę, Acha zapomniałam napisać o Twoim blogu takim na papierze. Wow. Naprawdę piękny prezent.

    OdpowiedzUsuń
  3. prawda ??? ja bym nie wpadła na to, żeby go wydrukować i oprawić :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. dziwnie byłoby. Wtedy nazwałabym cię Polly przepełnina pychą bądź Polly znająca swoją wartość. Wybierz co Ci się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. ha ha ha .... podoba mi się nieskromna Polly przepełniona pychą !!!! może tak nazwę kolejnego bloga jak myślisz ???? ;DDDD

    OdpowiedzUsuń
  6. nieskromna Polly wystarczy. Chyba jednak jesteś inna.

    OdpowiedzUsuń
  7. No ba ! Blogi przede wszystkim ;) Obiadu może nie być,ale blogi odwiedzić to MUS.I w tym momencie nie żartuję ;)))) A ta lalka wcale nie jest dziwna ;) A droga - faktycznie ;) Jakby poza moim zasięgiem...Ale mój brat mi ją sprezentuje,bo pytał,co bym chciała na prezent ;D Trochę żal mi go było naciągać na nią,ale ostatecznie,bo mówił,żebym wybrała ze strony,którą sam mi znalazł ... i pozytywnie zatwierdził moją prośbę ;))) No ciekawa jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow. To pochwalisz się Twoją lalką rozumiem???? Hojny brat.

    OdpowiedzUsuń
  9. inna, znaczy interesująca, znająca swoją wartość, ale nie epatującą nią naokoło.Prawda???

    OdpowiedzUsuń