W życiu musi być ciekawie i z przygodami. Ostatnio na autostradzie zabrakło mi płynu do spryskiwaczy - dowlokłam się prawym pasem 25 km. A dziś startuję do pracy. Spokojnie. Na autostradzie mokro, wycieraczki chodzą non stop. Jadę i myślę sobie - płyn do spryskiwaczy trzeba dolać. A tu niespodzianka. Przecieram szybę i... odlatuje mi pióro od wycieraczki. Uff, dobrze, że od strony pasażera. Więc znowu prawy pas. Na stacji wycieraczek do mojego auta brak. Dobrze, że obok pracy mam zakład mechaniczny. Wycieraczki zamówili i czekam na montaż.
Smykolandia
mieliśmy to samo na autostradzie do Krakowa, że brakło płynu ... na szczęśćie wycieraczki nie odpadły ;D
OdpowiedzUsuńJa już zapas w bagażniku wożę😀
OdpowiedzUsuńA czemu bez plynu musialas jecgac prawym pasem?? Ja bym na to nie wpadla :)
OdpowiedzUsuń