Znowu mistrzyni. Niekoniecznie. Wyjeżdżamy z Młodym z parkingu przy basenie. Parking odpłatny. Pobierasz numerek wjeżdżasz, a wyjeżdżasz... No właśnie. Myślałam, że płacisz przy wyjeździe. Zła odpowiedź. Żeby się o tym przekonać musiałam zablokować ruch przy wyjeździe.
Następnym razem będę wiedzieć, by zapłacić w biletomacie na parkingu.
Dobrej nocy.
Taka przygodę chyba 90% społeczności parkujących zaliczyło, mnie przerazaja wszelkie takie ustrojstwa przy pierwszym kontakcie, ale jak juz raz sie przez to przejdzie to potem jest łatwiej :)
OdpowiedzUsuńMężu do mnie - przecież gdyby się tam płacił to byłby korek. No i był:-) mimo to wszystko na luzaka.
OdpowiedzUsuńSerio? Z tego co pamiętam to zawsze płaciło się przy wyjeździe, ale ten świat się zmienia...
OdpowiedzUsuńSerio. Ja też byłam zaskoczona. Młody też :-)
OdpowiedzUsuńha ha ha ha ... spłakałam się ... oj dziewczyno to, że się za te parkingi płaci w maszynie to nawet ja wiem :) nie przypominam sobie, żeby gdzieś poza autostradą płaciło się przy bramce wyjazdowej :)
OdpowiedzUsuńUdana jesteś :)))
Oj udana i to bardzo!
OdpowiedzUsuń