Ech jak ja nie znoszę bałaganiarstwa. Szczególnie wieczorem doprowadzam do ładu stół , pod stołem w pokoju, który pełni jednocześnie trzy funkcje: dziennego, jadalni i sypialni. Przyjemnie jest usypiać, gdy wokół Ciebie panuje porządek. Nie jestem pedantką do kwadratu, dbam o ład. Poza tym remont do czegoś zobowiązuje - trzeba dbać, by dłużej nam służyło. No i najważniejsze - oby jak najdłużej nie trzeba było przechodzić przez tę gehennę remontową. Płeć przeciwna - wersja starsza - ma to w nosie (w Młodym jeszcze można zakorzenić i rozwijać oczywiście porządkowe instynkty). Ech i jaki mnie wtedy wkurw bierze ...
A wiecie, że jutro już piątek??? Odliczam.
A nawet już dziś :)) sprzątanie to chyba trzeba tresować, bo inaczej to nic innego tylko odkurzacz sobie do tyłka przyczepić ... faceci chyba takich rzeczy nie widzą, bo łatwiej nie widziec niż sprzątać.
OdpowiedzUsuńAno dziś wróciłam. I znowu młyniec. Miłego łikendowania.
OdpowiedzUsuńskąd my to znamy ....
OdpowiedzUsuńA może ktoś napisze, z tego nie zna...
OdpowiedzUsuńbym zdublowała wpis Polly ;)
OdpowiedzUsuń