Translate

niedziela, maja 09, 2010

Oto Polska właśnie ....

W ciągu ostatniego tygodnia zabraliśmy się za trzepanie dywanów – po fragmencie naszego malowania. Dywanów w ilości dwa. W związku z tym, że reprezentujemy klasę pracującą trzepanie rozpoczęliśmy ok. godziny 19. Trzepak niedaleko, koło naszego bloku. Mąż trzepał, a ja z Młodszym bawiłam się w chowanego, oceniając od czasu, jaki jest poziom kurzu z dywanu. Aż tu nagle wyskoczył na parterze facet po 50 z pytaniem (w niemiłym tonie) – o jakiej porze trzepiemy dywany? Chyba za późno. My ze zdziwieniem z mężem spojrzeliśmy po sobie i na jego pytanie zgodnie odpowiedzieliśmy – do 22 mamy czas. Mój mąż nie odzywa się za wiele w takich sytuacjach, to ja jestem rozdarta – dodałam Panie od skrzynki niech Pan już idzie do domu. On na to udając się do siebie – wal się – odpowiedział. A o co chodzi z tą skrzynką – on podczas generalnego remontu mieszkania (5 lat temu) zakładał nam skrzynkę elektryczną, bez uprawnień, co było skutkiem braku plomb na liczniku. Goście ze Stoenu byli wyrozumiali i pomogli…
Ludzie mieszkający w bloku myślą, że są właścicielami ogromniej działki – 2000 m. Głośna muzyka, ktoś podlewający kwiatki zbyt dużą ilością wody na balkonie, czasami impreza to atrybuty mieszkania w bloku. Trzeba być wyrozumiałym. Ja taka jestem. Tylko te psie kupy …

2 komentarze:

  1. pewnie, macie całkowite prawo "wytwarzania dźwięków" do 22, i choćby chciał nic on na to nie poradzi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no mamy. tylko niektórzy czują się jak właściciele posesji - ze wszystkimi blokami.

    OdpowiedzUsuń