Lubię takie niedzielne poranki. Kawa, komputer, a chłopaki w domu śpią.
Nadrabiam zaległości - zaglądam na Wasze blogi, wyszukuję nowe.
Dziś u nas jesień. Pada od samego rana, pochmurno i smutno.
Będąc nad morzem spotkałam już jesień. Owoce jarzębiny, spadające liście, krótkie dni.
A nasze morze, cudowne jak zawsze - zimne, spienione, i mimo tej temperatury zachęcające do kąpieli.
Szczególnie, gdy trójka dzieci - prosząco się do mnie uśmiechała.
Pierwszy raz byłam w Dębkach, a raczej na uboczu Dębek. Nie musieliśmy codziennie przedzierać się przez zatłoczone "centrum" - samochody, rowery i piesi na jednej drodze.
Dębki urocze - droga nad morze przez Park Krajobrazowy. Leśne ścieżki rowerowe - zatłoczone - przez chrząszcze i bezmuszelkowe ślimaki w rozmiarze XL.
Mimo, że pogoda nad Bałtykiem - jak zwykle ma focha - uwielbiam je.
Polskie morze to moje dzieciństwo i nic tych wspomnień nie przebije :)
OdpowiedzUsuńZebym spędziła taki poranek spokojny jak Ty, to musiałabym wstać chyba o 5-ej, bo Kudlata ranny ptaszek. Dzisiaj obudzila mnie stojąc przy naszym lozku i sie po prostu gapiac - troche jak z horroru :)
Milej niedzieli :)))
Ale przynajmniej wcześniej chodzi spać. U mnie w tej kwestii nie jest już tak różowo. A dziękuję. Niedziela trochę kuchenna i kinowa - Planes na tapecie.
Usuńmiłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńU nas też dziś pada i się ochłodziło :)
U nas to czasem słońce czasem deszcz. Generalnie zimno!
Usuńu nas dziś zimnawo i słonecznie :)
OdpowiedzUsuńJa już chcę jesień, tęskno mi za nią :)
Ja nie chcę jesieni deszczowej! Tej pięknej, złotej:-)
UsuńJa morze uwielbiam o każdej porze roku!
OdpowiedzUsuńJa też. Szczegolnie zimą:-)
Usuń